Przed meczem z Gruzją Robert Lewandowski miał cztery gole w eliminacjach Euro 2016. Bilans przyzwoity, ale jednak wszystkie wbił w ubiegłorocznym meczu z amatorami z Gibraltaru. Złośliwości wobec naszego kapitana w związku z tym było mnóstwo, mimo że w Bayernie czy wcześniej w Borussi pokazał, że potrafił strzelać gole takim tuzom jak Real Madryt czy Barcelona. W reprezentacji
W reprezentacji te najważniejsze trafienia, jak choćby w historycznym meczu z Niemcami, zaliczali inni. Przez 89 minut w starciu z Gruzją Lewy też nie był w stanie się przełamać, choć miał przynajmniej dwie stuprocentowe sytuacje. Ostatnie minuty w jego wykonaniu to był jednak pokaz strzeleckiego kunsztu.
Nic by się nie stało, gdybym nie strzelił, ale jednak bardzo tego chciałem. To jest właśnie piękno piłki nożnej. Opinia na twój temat w oka mgnieniu może zmienić się o 180 stopni
powiedział tygodnikowi „ABC” Robert Lewandowski, któremu ewidentnie spadł kamień z serca. Trener Adam Nawałka niektórych zawodników zwolnił z wtorkowego towarzyskiego meczu z Grecją w Gdańsku. Z wolnego skorzystał m.in. Lewy, choć niedzielę spędził jeszcze w hotelu reprezentacji w warszawskim Wawrze. Jedynego obok Wojciecha Szczęsnego rodowitego warszawiaka w składzie kadry odwiedzała rodzina – siostra z dzieckiem, mama, żona, koledzy. Robert był rozluźniony i ewidentnie bardzo szczęśliwy.
Chcesz dowiedzieć się więcej o tym, co "ABC" powiedział Lewy o swoich planach na wakacje - sięgnij po najnowsze wydanie Tygodnika "ABC"!