- Nie wolno mi było wsiadać do samochodu - bił się publicznie w piersi Daniel Olbrychski. Znany aktor stracił prawo jazdy po tym, jak wydmuchał policyjnej kontroli w alkomat 0,9 promila. Na gwiazdę kina i teatru spadła fala krytyki. Olbrychski postanowił więc posypać głowę popiołem z rozmachem. - Jest mi strasznie przykro - żalił się aktor.
Daniel Olbrychski nie wsiądzie za kierownicę przez następne 3 lata. Policja nałożyła na jadącego po pijanemu aktora także karę w wysokości 10 tys. zł. Gwiazdor postanowił z rozmachem pokalać się za swoje skandaliczne zachowanie, więc zameldował się w "Dzień dobry TVN", gdzie, jak sam stwierdził "trzeba się publicznie uderzyć w piersi".
Otworzyliśmy wino, nie wódkę, ja wódki nie znoszę, tylko wina
opowiadał aktor, którego dzień przed spotkaniem z policyjnym patrolem odwiedzili znajomi.
Nie wolno mi było wsiadać do samochodu. Byłem przekonany, że po ośmiu godzinach snu nie ma już śladu (...) Człowiek czuje się trzeźwy, ale trzeba chuchnąć w alkomat
ubolewał dalej Olbrychski, a potem z rozmachem przeprosił "wszystkich":
Jest mi strasznie przykro. Bardzo przepraszam tych, którzy mnie lubią, lubili i tych, którzy mnie nie lubią. W ogóle wszystkich za to przepraszam. Jest to karygodne. Wstydzę się, (...) popełniłem ciężki grzech
deklarował w TVN aktor, który prawo jazdy stracił w środę podczas rutynowej kontroli patrolu drogowego policji. Po "spotkaniu ze znajomymi" Olbrychski jechał do stadniny pojeździć na koniu. W wydychanym powietrzu miał 0,9 promila alkoholu. Twierdzi, że wypił o dwie lampki wina za dużo, ale "Super Express", powołuje się na specjalistę, który ocenia, że Olbrychski dzień wcześniej wypił dwie butelki wódki!
W TVN aktor podkreślał jednocześnie z dumą, że "prowadząc samochód przez 40 lat po całej Europie nie miał żadnego wypadku czy stłuczki". Cóż, gdyby nie okoliczności, można byłoby panu Danielowi pogratulować...
Internauci wyśmiewają Olbrychskiego i tworzą kąśliwe memy. Zobacz galerię