Za każdym znanym piłkarzem stoi człowiek, który kreuje jego wizerunek. Żadnym wyjątkiem w tym wypadku nie jest Arek Milik. Ale czy to możliwe, że za utalentowaną gwiazdą polskiej piłki stoi menadżer-gwałciciel? Przemysław P. został oskarżony przez dolnośląską lekarkę o wykorzystanie seksualne! Czy problemy agenta wpłyną na karierę Milika?
Kręgami piłkarskimi wstrząsnęła szokująca wiadomość. Jeden z wyróżniających się agentów na polskim rynku, a zarazem opiekun kariery Arkadiusza Milika - Przemysław P. - został oskarżony o zgwałcenie znanej dolnośląskiej lekarki. Kobieta twierdzi - jak donosi "Super Express" - że **P. aktywnie działał na randkowych portalach internetowych, gdzie poszukiwał ofiar do zaspokojenia swoich fantazji seksualnych.
Kobieta wniosła przeciwko mężczyźnie pozew do sądu. Sama twierdzi, że gdy przyszła na spotkanie, P. dopuścił się czynności seksualnych, na które nie wyrażała zgody. "SE" sugeruje, że chodzi m.in. o seks bez zabezpieczenia. Kobieta żali się, że jej stan psychiczny uległ od tamtego czasu znacznemu pogorszeniu - nie jest w stanie pracować i normalnie funkcjonować. Dodatkowo wyznaje, że to co działo się później, pamięta jak przez mgłę. Jest pewna, że to za sprawą drinka, którego podał jej oprawca.
Co na te zarzuty sam zainteresowany? Oczywiście je odpiera. Oskarżany przez kobietę o gwałt twierdzi, że nie zrobił nic strasznego, a sam był ofiarą stalkingu i próby wymuszania pieniędzy przez kobietę, która próbuje go wykorzystać.
Czy Przemysław P. rzeczywiście dopuścił się gwałtu? Dowiemy się po rozprawie sądowej. Warto dodać, że Arkadiusz Milik to nie jedyny podopieczny oskarżonego. Pod skrzydłami P. rozwijają się również inni znani zawodnicy jak była gwiazda Lecha Poznań Artiom Rudniew, czy dobrze zapowiadający się napastnik Pogoni Szczecin Łukasz Kędziora. Miejmy nadzieję, że wybujała fantazja erotyczna ich opiekuna nie pozostawi śladu na prężnie rozwijających się karierach zawodowych zawodników.
Tak gra i strzela Arkadiusz Milik: