Po ponad trzech latach z anteny znika oglądany przez miliony widzów serial „Prawo Agaty”. Agnieszka Dygant opowiedziała nam, jakie emocje jej w związku z tym towarzyszą. I zdradziła swoje najbliższe plany.
LOOK: Stacja TVN oficjalnie ogłosiła, że kończy emisję „Prawa Agaty” po siedmiu sezonach. Czym jest dla pani koniec serialu?
Agnieszka Dygant: Zakończeniem pewnego etapu życia zawodowego. To była fajna przygoda. Spędziłam na planie prawie cztery lata z grupą świetnych ludzi. Zawodowców. Kręciliśmy serial, który miał swoich fanów – i czuliśmy to. Mieliśmy wrażenie, że robimy coś fajnego. Po czterech latach, po siedmiu sezonach, to rozstanie nie jest więc histeryczne. Jesteśmy w jakimś stopniu spełnieni. Uważam, że decyzja o zakończeniu emisji była jednak dobra. Nie da się czegoś ciągnąć w nieskończoność.
Jakie emocje towarzyszą pani w związku z zakończeniem emisji?
Ostatniego dnia było mi smutno. Po zakończeniu kręcenia ostatniej sceny u wszystkich z nas pojawiły się emocje. Ekipa była wzruszona. Po czterech latach pracy przy tym serialu czuję się trochę zmęczona: ktoś obliczył, że łącznie na planie spędziliśmy ciągiem dwa lata. To naprawdę długo. Wszyscy zżyliśmy się z tym projektem. Ja zżyłam się z Agatą. Z drugiej strony mam poczucie, że należy zrobić miejsce na coś nowego. Nigdy nie zaczęłoby się nowe, gdyby nie skończyło się stare. Teraz w moim życiu nadszedł czas na urlop i odpoczynek. A co będzie dalej? Zobaczymy.
Ostatnio wzięła pani udział w dyskusji „Prawo Agaty kontra Ally McBeal, czyli wymiar sprawiedliwości po polsku” w charakterze autorytetu, obok Jarosława Gugały, Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Jacka Kondrackiego i Barbary Piwnik. Jak wspomina pani tę debatę?
Dobrze, tyle że nie wzięłam w niej udziału w charakterze autorytetu. Autorytetem była pani minister Piwnik czy też pan minister Ćwiąkalski – to oni są ekspertami, którzy na co dzień zajmują się prawem. Na tę debatę mógł przyjść każdy obywatel. Organizatorzy zadbali o to, żeby prawo pokazać w różnych aspektach, stąd mój udział w niej. Gram w serialu, który opowiada o życiu prawników. Przedstawia szerszej publiczności wyimaginowany, ale jednak świat prawniczy i dylematy związane z tą profesją – w takim właśnie charakterze zostałam zaproszona na Uniwersytet Warszawski. Było to dosyć pouczające i ciekawe doświadczenie.
Czy eksperci wypowiadali się o „Prawie Agaty” pozytywnie czy negatywnie? Raczej…
Więcej czytaj w najnowszym magazynie "LOOK!", dodatku do tygodnia ABC. Aktualny. Bezkompromisowy. Ciekawy!