W zeszły piątek Komisja Wenecka opublikowała opinię na temat nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w Polsce. Nie była ona przychylna dla polskich władz, gdyż zdaniem komisji „osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w naszym kraju. Wcześniej o taką opinię do komisji wystąpił Minister Spraw Zagranicznych, Witold Waszczykowski. Tak naprawdę jednak właśnie dzięki awanturze wokół Trybunału Konstytucyjnego większość Polaków dowiedziała się o istnieniu tego organu. Czym tak naprawdę jest Komisja Wenecka i jakie ma uprawnienia?
Założona w 1990 r. Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo, bo tak brzmi pełna nazwa Komisji Weneckiej, jest organem doradczym Rady Europy. Siedziba tejże komisji, jak nazwa wskazuje, mieści się w Wenecji we Włoszech. Tworzą ją członkowie parlamentów narodowych wraz z urzędnikami służby cywilnej, eksperci w zakresie prawa konstytucyjnego i międzynarodowego, a także sędziowie sądów najwyższych i trybunałów konstytucyjnych. W skład Komisji wlicza się obecnie 59 państw z całego świata, w tym również Polska, która do tego grona dołączyła w 1992 r. Nasz kraj reprezentuje była premier RP, Hanna Suchocka, która pełni w niej dodatkowo funkcję Pierwszego Wiceprzewodniczącego.
W zakres działalności Komisji Weneckiej wchodzi przede wszystkim kontrola instytucji demokratycznych i podstawowych praw w państwach członkowskich, weryfikacja prawidłowości działań konstytucyjnych, a także orzekanie o prawidłowości przeprowadzania wyborów, referendów i działania poszczególnych partii politycznych. Jej zasadniczym celem jest natomiast gwarancja właściwego działania systemu demokratycznego oraz przestrzeganie i ochrona praw człowieka. Komisja porównuje i ocenia poszczególne zapisy konstytucyjne z obowiązującym prawem europejskim oraz zwraca uwagę na ewentualne luki prawne. W ciągu swego istnienia wydała ona już ponad 500 opinii, które zawierały konkretne wskazówki prawne dla poszczególnych państw.
Wniosek do Komisji o opinię prawną w danej kwestii mogą złożyć parlament, rząd lub prezydent danego państwa członkowskiego, a także Rada Europy wraz z organizacjami międzynarodowymi, np. Unią Europejską. Kiedy taki wniosek trafi już do komisji, tworzy się grupa złożona z ekspertów i sprawozdawców. Ich zadaniem jest przygotowanie projektu opinii w sprawie zgodności danego aktu prawnego z obowiązującymi standardami w prawie międzynarodowym oraz ewentualne propozycje poprawek. Dalej przeprowadza się rozmowy władzami danego kraju oraz jego społeczeństwem. Po tych rozmowach powstaje ostateczny projekt opinii, który zostaje dalej przekazany wszystkim członkom Komisji. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, można odbyć dyskusję na temat projektu tejże opinii. Na końcu Komisja dyskutuje o opinii w czasie sesji plenarnej i zostaje przez nią przyjęta, aż wreszcie jest opublikowana na jej oficjalnej stronie internetowej. Ponadto Komisja może również wydawać opinie porównawcze na temat funkcjonowania systemów prawnych i prawa konstytucyjnego odnośnie do prawa międzynarodowego.
W 2005 r. roku Komisja Wenecka negatywnie oceniła działania ówczesnego premiera Włoch, Silvio Berlusconiego, który dzięki swemu stanowisku uprzywilejował, a właściwie zmonopolizował należącą do niego telewizję Mediaset. Oskarżono go wówczas złamanie zasady pluralizmu medialnego. Sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Berlusconiemu nakazano wycofać tę ustawę, jednak w międzyczasie przegrał on wybory, a planowane zmiany nie weszły w życie.
Komisja Wenecka w przeszłości dała się mocno we znaki nie tylko dla byłego premiera Włoch. Napsuła sporo krwi również premierowi Węgier, Viktorowi Orbanowi. Łącznie wydała ona około 10 opinii na temat poczynań węgierskiego rządu. Skrytykowała w nich m.in. obniżenie wieku emerytalnego, zakaz reklam partii politycznych w prywatnych mediach oraz orzekła, że niezawisłość sądów na Węgrzech jest zagrożona. Mimo tego, iż opinie Komisji teoretycznie nie są wiążące, a sam organ preferuje nawet, jak twierdzi, działanie w formie dialogu i współpracy, to Komisja Europejska na tej podstawie wszczęła postępowanie przeciwko Węgrom. Premier Orban musiał w efekcie pójść na częściowe następstwa, jednak jak się później okazało, nie wpłynęło to w najmniejszym stopniu na jego dalszą politykę.
Teraz Komisja Wenecka wydała niekorzystne opinie dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości w sprawie. Opinia jest niepomyślna dla Polski. My mamy problem ustrojowy. Komisja ze swoim autorytetem mogła zrobić w tej sprawie więcej – tak opinię Komisji Weneckiej skomentował wiceminister spraw zagranicznych, Konrad Szymański. Należy tu jednak zauważyć dużą analogię do sytuacji na Węgrzech, po objęciu władzy przez Viktora Orbana. Komisja Wenecka nie była przychylna również dla jego rządu, jednak Orban nie ugiął się pod presją i konsekwentnie reformował kraj. Jeżeli obecna władza chce wprowadzić w życie wszystkie swoje obietnice wyborcze, również powinna liczyć się przede wszystkim z dobrem własnych obywateli, a w dalszej kolejności z opinią organu Rady Europy.
Piotr Krupiński