PIP nie dopatrzył się łamania praw pracowniczych w TVN. Prokuratura również odmówiła wszczęcia śledztwa. Ale to nie oznacza, że ofiary molestowania składają broń! Jak donoszą media kolorowe, oburzone decyzją PIP i prokuratury zamierzają iść do sądu. Wspólnie! Tymczasem coraz głośniej powtarzane są plotki o rychłym powrocie Kamila Durczoka na antenę. Pozew zbiorowy pokrzyżuje te plany?
Jak donosi "Fakt", przygotowywany jest pozew zbiorowy przeciwko niedawno zgasłej gwieździe TVN. Z Kamilem Durczokiem chcą się sądzić ofiary mobbingu i molestowania. Tymczasem "Super Express" donosi, że do drzwi prezentera ustawia się już kolejka agentów reprezentujących stacje telewizyjne, które mażą o jego zatrudnieniu.
Z tego, co mi wiadomo, osoby, które czują się pokrzywdzone decyzjami prokuratury i PIP, zwróciły się do sądu i złożyły powództwa cywilne. To sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy ich roszczenia są zasadne
mówi anonimowa osoba zbliżona do postępowania w rozmowie z "Faktem". Kobiety, które czuły się molestowane przez Durczoka, jak twierdzi tabloid, mają żal za umorzenie śledztwa. Są zbulwersowane i chcą iść wspólnie do sądu, by domagać się sprawiedliwości.
Tymczasem "Super Express" donosi, że Durczok niebawem znów wróci na wizję, choć już nie w TVN.
"Inne telewizje już o niego walczą, bo ni inspektorzy pracy, ani śledczy nie stwierdzili, że Durczok złamał prawo ”
pisze tabloid.
Czy Kamil Durczok znów będzie rządził w TV jak dawniej. Zobacz jak pewnie się wtedy czuł: