Magdalena Ogórek to najgorętsze nazwisko ostatnich miesięcy. Bo choć kandyduje w wyborach na prezydenta Polski, nie da się ukryć, że chętnie bywa również na salonach. I wzbudza mnóstwo kontrowersji. Eksperci do spraw wizerunku przyznają, że pewne jej wybory mogą powodować, że stanie się królową obciachu.
Czy Magdalena Ogórek to bardziej polityk, czy raczej postać ze świata show-biznesu? Trudno powiedzieć. Pewne jest, że gdy pojawia się na salonach w kusych stylizacjach, wywołuje burzliwe dyskusje. Nie brak głosów, że są to wpadki, które odbiorą jej głosy wyborców. Czy tak się faktycznie stanie?
Ostatnia prezentacja kolekcji marki La Mania odbiła się szczególnie w internecie szerokim echem. A wszystko za sprawą Magdaleny Ogórek, która przywdziała niezwykle kusą sukienkę. – Mam taką koszulkę do spania – napisała jedna z internautek. – Myślę, że w konkursie na Prezydencję Celebrytów miałaby duże szanse, zwłaszcza w nocnej koszuli od La Manii – dodał ktoś inny.
I choć nie zabrakło głosów, że pojawienie się na pokazie w momencie, gdy kampania prezydencka wkroczyła w decydującą fazę, jest co najmniej niezrozumiałe, Ogórek tłumaczyła, że przyjaźń z właścicielką modowej marki jest dla niej najważniejsza. – Tak planowałam kalendarz kampanijny, żeby tu być – wyjaśniła w rozmowie z portalem Jastrzabpost.pl.
Ale w rozmowie z nami Tomasz Jacyków podkreśla, że strój kandydatki SLD był niestosowny. – Magdalena Ogórek na prezentacji kolekcji La Manii wystąpiła w ładnej sukience haleczce. Mogło to wyglądać, jakby zapomniała włożyć ubrania. Moim zdaniem taka haleczka zasadniczo nie wygląda źle. Strój wieczorowy nie musi przecież oznaczać balowej sukni. Ale pani Ogórek potraktowała wieczór jednak zbyt dosłownie. Owszem, sukienka była sexy, ale czy przystoi kandydatce na urząd prezydenta? Nie sądzę. Może to niestety świadczyć o tym, że pani Ogórek nie chce być traktowana poważnie – podkreśla w rozmowie z nami Jacyków. I dodaje, że kandydatce na prezydenta brakuje wyczucia.
– Gdyby w tej samej sukience sfotografowano ją na wakacjach na Capri, nie byłoby w tym nic zdrożnego. Wręcz przeciwnie. Jest piękną, młodą i zgrabną kobietą i to nic złego, że chce podkreślać swoje walory. Natomiast podczas spotkania towarzyskiego promującego markę, w centrum miasta, tuż przed wyborami, było to z każdej strony nietaktem. I żartem. Uważam wręcz, że ta pani sama z siebie robi sobie jaja – grzmi stylista. (...)
Poczynania potencjalnej pani prezydent krytycznie ocenia również medioznawca Wiesław Godzic. – To był samobój – mówi o pojawieniu Ogórek na pokazie La Manii. – Wizerunek kandydata na prezydenta musi być spójny. Nie może do godziny 14 zajmować się sprawami zwykłych ludzi, którzy nie wiedzą, jak żyć, a po godzinie 15 wybrać się na salony – podkreśla Godzic.
Ale to przecież nie jedyna wpadka Magdaleny Ogórek. Podczas obchodów katastrofy smoleńskiej pojawiła się na cmentarzu w równie kusej kreacji, która więcej odsłaniała, niż zasłaniała. Internauci szeroko komentowali również niedawno zamieszczone w sieci wideo, na którym Ogórek mówi o wydatkach na wojsko. Na filmiku ma kamienną twarz, a jej beznamiętny głos przypomina syntezator mowy. Nie dało się ukryć, że czyta z promptera…
Czy takie wpadki mogą doprowadzić do nazwania jej królową obciachu? – Poczekajmy z tym obciachem. Ona jest na dobrej drodze, żeby być obciachowa, natomiast chyba jeszcze tak nie jest. W Magdalenie Ogórek najbardziej przeszkadza mi brak spójności, która sprawia, że przyjmuje wszystkie propozycje: najpierw mówi publicznie o potrzebach biednych ludzi, a potem pozuje na imprezach. Trochę jak kurek na kościele: gdzie mnie zaproszą, tam pójdę – twierdzi Wiesław Godzic. (…)
Całość do przeczytania w magazynie "LOOK!", dodatku do najnowszego wydania tygodnika "ABC. Aktualny Bezkompromisowy Ciekawy".