Prokuratura nie przesłuchała ofiar skarżących się na mobbing i molestowanie ze strony Kamila Durczoka. Dlaczego? Ponieważ do dziś nie otrzymała od TVN ich danych! Stacja twierdzi, że sprawy nie komentuje i nie ma zamiaru wyjaśnić, dlaczego nie udostępniła śledczym danych osób, które zdaniem wewnętrznej komisji TVN były narażone na "niepożądane zachowanie".
Skandaliczne zachowanie władz TVN. Stacja do dziś nie udostępniła prokuraturze danych osobowych osób, które zostały poszkodowane w aferze związanej z Kamilem Durczokiem. Śledczy nie mogli przesłuchać ofiar mobbingu i molestowania, bo cały czas nie wiedzą kim one są!
Przypomnijmy, że wewnętrzna komisja TVN stwierdziła, że do mobbingu nie doszło ale miały miejsce niepożądane zachowania". Prokuratura na podstawie raportu komisji odmówiła wszczęcia postępowania. Jednoczenie jednak zwróciła się do TVN z prośbą o udostępnienie danych osób poszkodowanych. Okazuje się jednak, ze stacja odmówiła ujawnienia tych informacji!
Kiedy wydawaliśmy postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie ewentualnego molestowania seksualnego w spółce TVN, nie znaliśmy danych osobowych osób pokrzywdzonych. Zwróciliśmy się do TVN o podanie tych danych, o ile osoby pokrzywdzone są zainteresowane otrzymaniem decyzji. Do tej pory nie wpłynęła żadna odpowiedź
mówi w rozmowie z Super Expressem szefowa Prokuratury Rejonowej na Mokotowie, Małgorzata Seroczyńska.
Z treści raportu wynikało, że były dwa "zidentyfikowane niepożądane zachowania". Pierwsze polegało na wysyłaniu wiadomości tekstowych SMS zawierających propozycję prywatnych spotkań i zaangażowania się w romans. Drugi przypadek to jednorazowe zaproszenie koleżanki z pracy na prywatne spotkanie. Oba dotyczyły Kamila Durczoka
dodaje.
Co na to TVN? Stacja odmówiła komentarza.
Nie udzielamy informacji na ten temat
oświadczyła Emilia Ordon, rzecznik spółki.