Zarówno dzieci jak i dorośli zachwycili się wakacyjnymi tatuażami z henny. Nie są bolesne, bywają równie efektowne, co te prawdziwe, a ich cena jest kilkukrotnie niższa. Modny rysunek na ciele można mieć już po kilkunastu minutach za cenę 20-100 złotych. Zmywalne tatuaże są hitem tegorocznych wakacji. Sanepid przestrzega jednak – tatuaże „z henny” (bo tak są określane, choć z prawdziwą henną mają niewiele wspólnego) są niebezpieczne dla zdrowia. W ich składzie znajduje się sztuczny barwnik wywołujący reakcje alergiczne, przebarwienia skórne oraz blizny. Najgorsze są podobno te w kolorze czarnym, choć podrażnienia powodują również tatuaże czerwone i niebieskie.
Sanepid w Gdańsku zbadał stan kilku stoisk, gdzie wykonuje się sezonowe tatuaże z henny. Z takich usług najczęściej korzystają dzieci przebywające na obozach koloniach. Kontrola wykazała, że w składzie niektórych tatuaży znajduje się niebezpieczna substancja wywołująca działania niepożądane. Jest to PPD, czyli parafenylenodiamina. To barwnik i żeby było jasne – występuje nie tylko w farbkach do tatuażu. Znajdziemy go też w tkaninach, farbach do włosów czy w farbach drukarskich, a także w niektórych kremach przeciwsłonecznych. Problem polega na tym, że w przypadku tatuaży, barwnik przez wiele godzin pozostaje bezpośrednio na skórze.
Reakcja alergiczna pojawia się zazwyczaj z opóźnieniem. Powoduje ona zaczerwienienia, wypryski, obrzęki czy swędzące pęcherze. U bardziej podatnych osób barwnik ten może powodować nawet ropiejące owrzodzenia skóry oraz duszności. Zdarzają się także nieestetyczne blizny w kształcie wzoru wykonanego tatuażu.
Pomorski sanepid sukcesywnie zamyka budki oferujące zmywalne tatuaże, jednak nie jest to proste zadanie. Właściciele, chcąc zarobić, zmieniają bowiem miejsca i przenoszą biznes do innych miejscowości. Dlatego, jeśli chcemy wykonać sezonowy obrazek na ciele, musimy poprosić osobę prowadzącą punkt o udzielenie informacji na temat składu farby do tatuażu. Często zdarza się, że w punktach, gdzie wykonywany jest tatuaż nie ma dostępu do etykiet produktów, z których korzystają „tatuażyści”. Takiego rodzaju usług powinniśmy unikać.
Po czym rozpoznać tatuaże z prawdziwej henny?
Henna, której właściwości są znane na Bliskim i Dalekim Wschodzie od tysiącleci, to barwnik produkowany z liści i pędów rośliny lawsonii bezbronnej, występującej na obszarach tropikalnych od Indii po Australię, Afrykę, a nawet Amerykę Łacińską. Krzew lawsonii często nazywany jest hennowym właśnie ze względu na pozyskiwaną z niego hennę, która powstaje po sproszkowaniu i ugotowaniu liści. Brunatna maź może zostać wysuszona, nie tracąc swoich walorów, a wystarczy dodać odrobinę wody, by przywrócić jej płynną konsystencję.
Naturalna henna schnie dłużej niż 15 minut – w niektórych przypadkach jest to nawet kilka godzin. Inny jest też kolor tatuażu, ponieważ ten sztuczny będzie czarny, a prawdziwy - brązowy. Szczegółowe rozróżnienie możliwe jest jednak tylko przy wykorzystaniu badań analitycznych.
Gotowy zmywalny tatuaż należy nieustannie obserwować. Wszelkie zaczerwienienia, swędzenie i pojawiające się pęcherze należy jak najszybciej skonsultować z dermatologiem.
(mista)