Tak się teraz robi karierę! W tym roku w Cannes królowały nagie ciała, blichtr i tandeta. A zamiast sław ze srebrnego ekranu ośmieszone celebrytki. I tak wielki festiwal kinowy z 69-letnią tradycją zamienił się w żenujący festiwal nagości. Zdjęcia z imprezy szokują! To już przegięcie?
Najpierw wprowadzili zakaz robienia selfie na czerwonym dywanie, bo zdjęcia zdaniem organizatorów festiwalu w Cannes obniżają rangę imprezy.
To idiotyczne i groteskowe
grzmiał Thierry Frémaux, oburzony modą na selfie dyrektor festiwalu. Potem nakazali paniom nosić szpilki, a te, które nie zastosowały się do absurdalnych wytycznych, nie były wpuszczane na czerwony dywan. Wszystko teoretycznie po to, by festiwalowi w Cannes zwrócić dawny splendor. A może ci, którzy za organizacją canneńskiego święta kina stoją, powinni raczej przestać promować goliznę i tandetny lans?
Kto dziś pamięta, dlaczego tak naprawdę powstał festiwal w Cannes? Miał być odpowiedzią na festiwal w Wenecji i promowany przez nagradzane tam filmy faszyzm. Tym bardziej, że nagrodzone w 1938 r. w Włoszech niemieckie produkcje, m.in. „Olimpiada” Leni Riefenstahl, która opowiada o letnich Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie (1936 r.), tak naprawdę chwaliły możliwości organizacyjne III Rzeszy.
Właśnie wtedy oburzony takim stanem rzeczy francuski minister kultury postanowił, że na Lazurowym Wybrzeżu Francja zorganizuje swój festiwal. W którym będzie miejsce na prawdziwą sztukę niepodlegającą żadnemu reżimowi.
Od tamtej pory w Cannes nagradzani byli najwybitniejsi twórcy kina, od Federico Felliniego (m.in. „Słodkie życie”), po Michelangelo Antonioniego („Powiększenie”). Triumfował Francis Ford Coppola, Martin Scorsese, Akira Kurosawa, Andrzej Wajda („Człowiek z żelaza”), Wim Wenders, Lars Von Trier czy Emir Kusturica.
Ale jeśli ludzie stojący dzisiaj za festiwalem w Cannes nie pójdą po rozum do głowy, najważniejsze europejskie święto kina już niebawem będzie mogło chwalić się jedynie wspomnieniem po dawnym prestiżu!
Chcesz przeczytać więcej o festiwalu golizny i erotyki w Cannes - sięgnij po najnowsze wydanie Tygodnika "ABC"!