To się nazywa szczyt bezczelności! Bohater afery hazardowej i skompromitowany minister sportu PO - Mirosław Drzewiecki - ma znaleźć się na liście wyborczej partii Ewy Kopacz. - Sprawdzianem, czy PO wyciąga wnioski z taśm, będą listy wyborcze - stwierdził natomiast Grzegorz Schetyna. Cóż, chyba już widać jakie wnioski zostały wyciągnięte...
Portal gazeta.pl donosi, że na łódzkiej liście PO w wyborach parlamentarnych ma się znaleźć znany polityczny skandalista Mirosław Drzewiecki. Były minister sportu rozstał się ze swoją partią po wyjściu na jaw afery hazardowej, po której podał się do dymisji.
Jeśli okaże się to prawdą , byłby to jeden z najbardziej spektakularnych a jednocześnie bulwersujących powrotów w polskiej polityce. Tym bardziej, że Ewa Kopacz zapowiadała oczyszczenie PO z zamieszanych w afery polityków. Wtórował jej w radiu ZET **Grzegorz Schetyna, który stwierdził, że "jest to kwestia odbudowy wiarygodności PO i przygotowania PO do kampanii wyborczej".
Sprawdzianem, czy PO wyciąga wnioski z taśm, będą listy wyborcze
powiedział Schetyna.
Jednocześnie portal donosi, że "jedynkę" na liście PO w Łodzi straci Cezary Grabarczyk, który wciąż nie wyjaśnił swojej afery z załatwionym "na lewo" pozwoleniem na broń.
Afera hazardowa: