Idzie po zdobycz! – tak o sprawie Kamila Durczoka kontra „Wprost” mówi jeden z jego najbliższych znajomych – czytamy na łamach nowego wydania tygodnika „ABC”. Prezenter „Faktów” TVN idzie na wojnę z tygodnikiem, który go zaatakował. Gazeta zarzucała mu mobbing oraz wykorzystywanie seksualne współpracownic.
Sprawa, która Polską, wraca, a z nią pytania o wolność mediów i wolność słowa. Kto wygra proces dekady? Po pierwszej rozprawie, która trwała ledwie 30 minut, mało kto feruje wyroki. Wiadomo już, że Durczok idzie pewnie i z pełnym wsparciem najbliższych, jednak pierwsze zeznania świadków nie brzmiały zbyt korzystnie dla byłego szefa „Faktów” TVN.
Wszystkie strony mają swoje argumenty i deklaracje, które przedstawią przed sądem. Tygodnikowi „ABC” udało się dotrzeć do relacji jednego z dziennikarzy, który współpracował z Durczokiem w „Faktach” TVN. Opowieści nie są jednoznaczne; jak tłumaczy, jego były szef miał bardzo specyficzny i wybuchowy charakter, który jeszcze mocniej potęgowała presja, jaką wytwarzał przy tworzeniu jednego z największych serwisów informacyjnych w Polsce.
– To są często naprawdę cienkie i delikatne granice – o ile ja potrafiłem się nie przejmować jego wybuchami gniewu, czy wręcz zwrócić mu uwagę, o tyle bardziej wrażliwe koleżanki mogły czuć się naprawdę źle - przekonuje rozmówca tygodnika „ABC”.
9 milionów złotych zadośćuczynienia, treść przeprosin w największych mediach, a później – kto wie – być może powrót do pracy w dziennikarstwie. Taki scenariusz procesu, który z końcem września ruszył przed warszawskim sądem, wyznaczył sobie Kamil Durczok.
- Jeżeli dostanę wezwanie, będę świadczyła na jego rzecz. Jestem Ślązaczką, a u nas przyjaciołom i rodzinie się pomaga – czytamy w rozmowie magazynu „Na Żywo” z żoną prezentera. Co dalej?
Sprawa Durczoka jest dla sądu niezwykle trudna. Lista wezwanych na przesłuchanie świadków (głównie dziennikarzy i pracowników TVN) jest bardzo długa i sięga 100 osób, a spokojnemu przebiegowi sprawy nie sprzyja olbrzymie zainteresowanie mediów. Zarówno przedstawiciele obu stron sporu, jak i sama sędzia znajdują się pod gigantyczną presją.
Więcej o procesie dekady w nowym wydaniu „ABC – tygodnika aktualnego, bezkompromisowego i ciekawego” dostępnego już od poniedziałku, 5 października w sprzedaży w całej Polsce. Jak co tydzień w „ABC”, zestaw emocjonujących i zaskakujących tekstów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik