Przekleństwa, obrzydliwe żarty, instrukcje, jak zrobić sobie krzywdę, zachęta do lekceważenia policji i olewania szkoły! Do tego seks i przedmiotowe traktowanie kobiet. A zamiast nauki tolerancji – wyśmiewanie inności. Tego wszystkiego twoje dziecko może się nauczyć, oglądając filmiki na YouTube.
Rodzice, którzy nie kontrolują aktywności swoich dzieci w internecie, są współodpowiedzialni ich demoralizacji. Mocne słowa, ale każdy, kto poświęci choćby godzinę, by prześledzić poczynania polskich pseudogwiazd YouTube’a – może przeżyć szok.
Język jak z rynsztoka, seksistowskie żarty, żenujące teksty, wyśmiewanie przechodniów na ulicach. Teksty w stylu: „Walnij brata w łeb, z debilami się nie dyskutuje” wypowiadane przez popularnego youtubera, Niekrytego Krytyka, w filmiku, który obejrzano ponad 2 mln razy! Najpopularniejsze kanały na YouTubie dają też instruktaże, jak „zaruchać” dziewczynę (w tym przypadku instrukcja w wykonaniu grupy internautów o nazwie Ponki) albo pochłonąć kilka kilogramów jedzenia, by później na oczach milionów widzów je zwrócić. I co z tego, że silący się na oryginalność gwiazdor sieci ostrzeże, że to, co robi, może być niebezpieczne i nie należy jego zachowań powtarzać w domu. Dla nastolatka z bujną wyobraźnią te słowa będą przecież jak zachęta.
I nawet kiedy wydawałoby się, że niejaki Masochista pomaga uczniom, streszczając na YouTubie lektury szkolne, już po chwili okazuje się, że gwiazdor przy okazji klnie jak szewc, popijając do tego piwo i przepalając papierosami!
Jeśli chcesz przeczytać więcej o pseudogwiazdach internetu i tym jak wpływają na młodzież, sięgnij po njnowsze papierowe wydanie Tygodnika "ABC"!