Antysystemowcy połączą siły? Wszystko wskazuje na to, że jednak nie. Paweł Kukiz i Zbigniew Stonoga nie nawiążą współpracy przed jesiennymi wyborami do parlamentu. Ekscentryczny biznesmen zasugerował muzykowi, by wykasował jego numer z telefonu, bo "nie będzie mu już potrzebny w życiu politycznym".
Paweł Kukiz zapowiedział na przyszły tydzień start strony internetowej na której znajdą się m.in. wszystkie podstawowe informacje o organizowanym przez niego ruchu. Okazuje się, że nie będzie on współpracował z ekscentrykiem - Zbigniewem Stonogą.
Muzyk zapowiada, że "wspólną sprawę musi cechować etyka".
W związku z tym nie będzie miejsca na listach wyborczych dla tych, którzy ponad Polskę, dobro Wspólnoty, przekładają swój partykularny interes - chęć objęcia urzędu dla pieniędzy czy "władzę dla władzy"
napisał na Facebooku Kukiz. Równieę na portalu społecznościowym odniósł się on do doniesień tygodnika "Newsweek", który sugerował jego ścisłe związki ze skandalistą, Zbigniewem Stonogą. Muzyk całą publikację nazwał "literaturą fantasy".
W przypadku Komitetów Referendalnych jest mi absolutnie obojętne czy moim nazwiskiem posługują się środowiska 'Samoobrony', kółka wędkarskie, pan Jagiełło, Stokłosa, prawica, lewica, centrum, czarni, zieloni, czerwoni czy różowi. Najważniejsze bowiem jest to, by jak najwięcej środowisk przyprowadziło swoich zwolenników do urn referendalnych. Najważniejsze jest to, by przekroczyć zaporowy próg frekwencyjny, zaporowe 50 proc. liczby obywateli. Bo tylko wówczas, po przekroczeniu tego progu, referendum będzie uznane za wiążące
pisze Kukiz i dodaje, że na stronie internetowej, którą uruchomi w przyszłym tygodniu, "znajdą się m.in. nazwiska 16 osób, reprezentantów naszej sprawy. Po jednej na województwo". Stonogi wśród nich nie będzie.
Rozmawiałem z panem Stonogą może z 5 minut przez telefon. Nie składałem żadnych politycznych deklaracji. Jedyną moją obietnicą złożoną panu Stonodze była twierdząca odpowiedź na pytanie, czy pomogę mu w przyszłości odnaleźć i ukarać morderców jego matki. I to wszystko
napisał Kukiz, jednocześnie dementując pogłoski, że zgodził się iść razem z nim do Sejmu. Sprawą urażony poczuł się sam Stonoga, który Kukizowi odpowiedział również na Facebooku:
**Bardzo źle się stało, że w obronie bliżej nieokreślonej sprawy postanowiłeś poinformować ludzi, jakobym ich okłamał co do istoty naszej rozmowy.
Ekscentryczny biznesmen i wydawca "Gazety Stonogi" zapowiedział więc, że "idzie sam", bo "do Polski i dla Polski to trzeba mieć nie tylko serce, ale i jaja połączone z odwagę lub szaleństwem".
Tak jak Cię prosiłem wykasuj numer telefonu do mnie, ja Twój właśnie skasowałem nie będą nam potrzebne w życiu politycznym
dodał Stonoga, życząc jednocześnie Kukizowi powodzenia.