A to cwaniacy! Dwóch Anglików próbowało ukraść z Muzeum Auschwitz przedmioty mogące należeć do ofiar zagłady. Złodzieje zostali zatrzymani przez straż muzealną. Co mieli przy sobie? M.in. fragment maszynki do golenia i guzik. Grozi im teraz nawet 10 lat więzienia! Słusznie?
Straż muzealna zauważyła dwóch mężczyzn, którzy grzebali w ziemi, coś podnosili i chowali. Zostali zatrzymani. Po przeszukaniu znaleziono przy nich m.in. fragmenty maszynki do golenia, kawałki szkła zbrojonego ze świetlików w baraku, a także guziki
powiedział rzecznik placówki Bartosz Bartyzel.
Mężczyźni został przekazani policjantom. Jak podała małopolska policja Anglicy zostali przesłuchani, a noc spędzili w izbie zatrzymań.
W tej sprawie prowadzimy czynności związane z przywłaszczeniem przedmiotów, które stanowią dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury na szkodę Muzeum Auschwitz-Birkenau. Za popełnienie przestępstwa zatrzymanym grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności
podała policja.
Bartyzel poinformował, że Anglicy wyjmowali przedmioty z ziemi w rejonie, w którym w czasach funkcjonowania obozu znajdowały się magazyny. Więźniowie nazywali je "Kanadą". Gromadzone w nich były rzeczy zrabowane zgładzonym Żydom. Pod koniec wojny Niemcy, którzy zacierali ślady swych zbrodni, podpalili magazyny.
Jak podkreślił Bartyzel w rejonie „Kanady” co pewien czas ziemia „oddaje” fragmenty zrabowanego mienia, które przez dziesiątki lat spoczywały pod powierzchnią. Muzealnicy sukcesywnie je zbierają. Podkreślił zarazem, że w tym miejscu nie zostaną przeprowadzone badania archeologiczne, gdyż były obóz traktowany jest jako cmentarz.
W minionych kilku latach dochodziło już do podobnych zdarzeń. W 2011 r. na lotnisku w podkrakowskich Balicach funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali starsze małżeństwo z Izraela, które próbowało wywieźć przedmioty znalezione na terenie „Kanady”. Usłyszeli zarzut kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury oraz usiłowania wywiezienia zabytków poza granicę Polski. Dobrowolnie poddali się karze. Sąd wymierzył im rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata i po 4,2 tys. zł nawiązki na cel społeczny. Rok temu w tym samym miejscu został zatrzymany nauczyciel z Niemiec.
Najgłośniejsza dotychczas kradzież w byłym obozie wydarzyła się w grudniu 2009 r. Złodzieje ukradli napis "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary bezwzględnego więzienia.