Działania ekologów miało dużo poważniejsze konsekwencje niż odległe (i niekoniecznie prawdziwe) zagrożenie zmianami klimatu. Wiele lotów miało utrudnione warunki lądowania a to zagrażało życiu pasażerów. Tylko cudem nie doszło do katastrofy!
Zarząd londyńskiego portu lotniczego Heathrow ostrzegł dziś pasażerów przed opóźnieniami i odwołaniami lotów po tym, gdy deklarujący walkę ze zmianami klimatycznymi demonstranci wtargnęli nad ranem przez ogrodzenie na pas startowy - informuje portal wGospodarce.pl.
Po przecięciu siatki ogrodzenia kilkanaścioro aktywistów ugrupowania Plane Stupid (Samolot Głupi) weszło około godziny 3.30 nad ranem czasu lokalnego (4.30 czasu polskiego) na północny pas startowy, protestując w ten sposób przeciwko planom rozbudowy Heathrow. By utrudnić ich usunięcie, demonstranci skuli się razem i położyli na betonie lub też przytroczyli się do ogrodzenia. Sześcioro z nich aresztowano.
Ogłoszony wcześniej w tym miesiącu raport niezależnej komisji głosi, że zbudowanie na Heathrow trzeciego pasa startowego będzie najlepszym sposobem na zapewnienie Wielkiej Brytanii pilnie potrzebnego wzrostu przepustowości komunikacji powietrznej. Działacze ekologiczni są oburzeni ustaleniami, jakie przedstawiła komisja po trzech latach swych prac i twierdzą, że nowy pas startowy pogorszy jakość powietrza oraz przyspieszy zmiany klimatyczne.
Jednak działania ekologów miało dużo poważniejsze konsekwencje niż odległe (i niekoniecznie prawdziwe) zagrożenie zmianami klimatu. Wiele lotów miało utrudnione warunki lądowania a to zagrażało życiu pasażerów. Tylko cudem nie doszło do katastrofy!
To nie jest pierwsza szkodliwa akcja ekologów. W ubiegłym roku doszczętnie zniszczyli płaskowyż Nazca, na którym znajdują się starożytne malowidła. Tym razem strat nawet nie dało się oszacować
wGospodarce.pl/ as/