Każdy sezon jest inny. Za medale i zasługi nie ma premii na starcie. Od początku konkursu wszyscy jesteśmy równi i od nowa rozpoczynamy walkę – mówi na łamach nowego wydania tygodnika „ABC” dwukrotny złoty medalista IO i wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy w pchnięciu kulą, Tomasz Majewski, przygotowujący się do tegorocznych mistrzostw w Pekinie.
Na pytanie, czy mamy szanse na medal w Pekinie, Majewski odpowiada - Trzeba będzie pchać daleko poza granicę 21 m. Medale są w tym roku nie dla mnie. Rywale są w rewelacyjnej dyspozycji. Osiągają znacznie lepsze ode mnie rezultaty, więc trudno być optymistą. Skupiam się na sobie i swoich celach. Chcę pchać dobrze technicznie. Mam nadzieję, że wyjdzie mi to na głównej imprezie.
Nasz olimpijczyk pod koniec stycznia przeszedł poważną operację kręgosłupa, to musiało mieć wpływ na treningi i przygotowania do startów w tym roku. Jak zawsze pozostaje jednak optymistą. - Rehabilitacja przebiegała ekspresowo. Powrót należy uznać za udany. Trzeba pamiętać, że nigdy nie przechodziłem tak poważnego zabiegu. To była wielka niewiadoma. Dlatego jestem optymistą i z nadzieją patrzę w przyszłość – mówi Majewski.
- Moje sukcesy pociągnęły całą dyscyplinę. To nie ulega wątpliwości. Mamy więcej startów, więcej osób się zabrało za treningi, więc łatwiej było wyłowić talenty - dodaje, odpowiadając na pytanie o formę polskich kulomiotów – Inną sprawą jest, że mamy naprawdę zdolne pokolenie kulomiotów. To zawodnicy, którzy stabilizują się na coraz wyższym poziomie. Teraz będą musieli zrobić kolejny krok. Wtedy będą mogli liczyć się w rywalizacji o najwyższe cele.
Jakie wyniki spodziewa się osiągnąć mistrz na mistrzostwach w Pekinie – można dowiedzieć się z łamów najnowszego wydania tygodnika „ABC”, w sprzedaży od 19 sierpnia. Jak co tydzień w „ABC” zestaw emocjonujących, ciekawych i zaskakujących tekstów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik
red.