Wpadka i dyskusja nad wpisem Kingi Dudy, którego nie było, napytały biedy Tomaszowi Lisowi. Jego program cieszy się coraz gorszą oglądalnością. Co więcej, przynosi też coraz mniej zysku z reklam. Czyżby widzowie wydali wyrok na program "Tomasz Lis na żywo" i pracę dziennikarza w TVP? Paweł Kukiz poszedł nawet krok dalej, bo...
Czarne chmury, które od jakiego czasu widzą nad Tomaszem Lisem, stają się coraz bardziej gęste. Zwolnienia dziennikarza z TVP, za manipulację podczas wywiadu z Tomaszem Karolakiem (panowie dyskutowali nad fikcyjnym wpisem Kingi Dudy na Twitterze) domagali się m.in. związkowcy i Stowarzyszenie Dziennikarzy. Do KRRiT wpłynęło tez sporo skarg.
Lis i Karolak:
Teraz Lisa postanowili najwyraźniej rozliczyć widzowie. Jak podaje branżowy portal wirtualnemedia.pl, oglądalność i dochodowość programu "Tomasz Lis na żywo" są coraz gorsze. W ostatnim sezonie program oglądało 2,05 mln, czyli o 80 tys. widzów mniej niż poprzedniego roku. Spadają też wpływy z reklam. W tym sezonie program zarobił 18,18 mln zł. Dla porównania poprzedni sezon przyniósł 22,42 mln zł zysków z reklam.
TVP przeprasza za Lisa:
Upadek Tomasza Lisa wieszczy m.in. Paweł Kukiz, który napisał na Facebooku, o sezonie polowań na Lisa i umieścił swoje zdjęcie... ze strzelba i w stroju myśliwskim z czapką z lisa!