Sylwia Grzeszczak i Liber wzięli ślub niecały rok temu. I wszystko wskazuje na to, że małżeńskie pożycie im służy. Jak widać na naszych zdjęciach mimo napiętego grafiku koncertowego, zakochani korzystają z każdej wolnej chwili, aby okazywać sobie czułość i wsparcie.
Są jedną z najgorętszych par show-biznesu. Jednak Sylwia Grzeszczak i Liber skutecznie unikają błysku fleszy i komentarzy na temat swojego związku. Nasze zdjęcia z niedawnego pobytu małżonków w Sopocie nie pozostawiają jednak złudzeń – oni wprost nie mogą bez siebie żyć!
– Jestem zakochana od paru dobrych lat. Mam kogoś, kto mnie wspiera. Gdybym w tym szalonym świecie była sama, mogłabym nie dać rady – mówiła w wywiadzie dla „Grazii” Sylwia Grzeszczak dwa lata temu. I to jedna z nielicznych wypowiedzi artystki na temat relacji z raperem Liberem, który od prawie roku jest jej małżonkiem.
Zakochani dzielą ze sobą nie tylko życie osobiste, lecz także zawodowe. Wszak to mąż pisze większość tekstów piosenek, które Sylwia wydaje pod swoim nazwiskiem. Dlaczego tak rzadko mówi o miłości swojego życia?
– Dla Sylwii to muzyka jest na pierwszym miejscu i nie uważa, aby wypowiadanie się na temat życia osobistego mogło jej pomóc w rozwoju kariery – zdradza nasze źródło.
I choć plotkowano ostatnio o kryzysie w ich związku (ponoć na SuperHit Festiwalu w Sopocie nie spędzili ze sobą ani chwili), Sylwia w oficjalnym oświadczeniu stanowczo owym spekulacjom zaprzeczyła. I nasze zdjęcia potwierdzają prawdziwość jej słów!