To nie tak miało być! Zamiast zmniejszania liczby urzędników żerujących w sektorach administracyjnych, podatnicy opłacają coraz większą ich armię! Dziś w Polsce są 444 tys. urzędników, a ich liczba tylko w ostatnich latach wzrosła o 140 tys.!
Według danych GUS, w polskich urzędach zatrudnionych jest aż 444 tysięcy osób, a na przestrzeni kilkunastu lat przybyło ich około 140 tysięcy. Tymczasem roczny koszt utrzymania jedynie 250 tysięcy osób to około 11 miliardów złotych, co jest przerażającą kwotą. Rząd natomiast zamiast spełniać swoje wyborcze obietnice idzie im na rękę. W przyszłym roku dla urzędasów przewidziano… 2 miliardy złotych na podwyżki!
Rozwiązanie problemu podsuwa Konfederacja Lewiatan.
Racjonalne by było utrzymanie funduszu płac, czyli puli pieniędzy, który trafia w postaci wynagrodzeń do osób zatrudnionych w sektorze publicznym, ale jednocześnie zagwarantowanie, że jeżeli będzie następowało zmniejszenie liczby zatrudnionych i poprzez to, że ludzie odchodzą na emeryturę, odchodzą w sposób naturalny, zwalniają się miejsca, to wiadomo, że obowiązki, które będą przejmowane przez osoby, które pozostają, powinny być także wyżej opłacane i dzięki temu nastąpi wzrost wynagrodzeń wcale pokaźny
mówi Wirtualnym Mediom dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji. Oczywistym jest, że stale rosnąca liczba osób pracujących w urzędach jest zjawiskiem negatywnym. Miejmy nadzieje zatem, że rząd w końcu upora się z tym problemem. Jak nie ten, to następny.
2 osoby wzięły udział w dyskusji
I dlatego za 10 lat Polska wymrze albo zapanują tu muzułmańscy uchodźcy którzy i tak nic nie będą robić tylko żyć z zasiłku. Dla młodych ambitnych nie ma tu miejsca. Ten kraj jest chory i nikt nie chce go wyleczyć.
Rosnie liczba biurew ,bo te co są, stają sie coraz mniej sprawne i nie ogarniają...papierów....Stare nie znaja sie na komputerze tylko "na piechote" czas obsługi sie wydłuza.....bo młode znają się ale na grach i zabawach z komputerem....a obsługa fachowa to nie to....Sprzątaczki tez wola recznie ,bo sprzęt sprzatajaćy to za duzo na ich głowe..wiec do jednego stanowiska dwie albo 3 ...jedna schody ,druga korytarz ,trzecia okna...szef też cząsto niekumaty ,wiec musi miec pare osób od jednej sprawy kazdy..stąd takie szerokie "otoczenie " w postaci pieciu zastepców np....Polacy ,jestesmy coraz głupszym narodem ,nasze dzieci sa roszczeniowe ,młodziez olewa rodziców a dzadków...o ich smierci marzy niejeden....jakis spadek i kłopoty z głowy....Najgorsze jest to,ze nie ma odpowiedzialnych za działania tych urzędów...co sprawa ,to "Urzad nie am sobie nic do zarzucenia..." ...i lecą nagrody ,premie ,dodatki..za czasowe wykonanie zadań...Qwa ...zadania są za pensje...