W nowym wydaniu tygodnika „ABC” ekskluzywny wywiad z Beatą Szydło, wiceszefową PiS i kandydatką tej partii na premiera. „Polska potrzebuje stabilnego i rozsądnego rządu, bardziej technokratycznego niż politycznego. Jeżeli nie zmienią się rządy, to Polska za kilka lat dramatycznie obniży swoją podmiotowość polityczną, gospodarczą i w kwestiach bezpieczeństwa. Przed nami jest też ostatnia perspektywa unijna – jeżeli pieniądze nie będą wydane w odpowiedni sposób, to Polska nie rozwinie się w takim stopniu, jak wszyscy tego byśmy chcieli” – mówi na łamach „ABC” Beata Szydło.
Maciej Wośko i Marcin Fijołek zapytali Beatę Szydło między innymi o rolę Jarosława Kaczyńskiego i zarzucaną niesamodzielność Szydło - właśnie wobec prezesa PiS.
- Dla mnie istotne jest to, że Jarosław Kaczyński powiedział jasno: kandydatem na premiera jest Beata Szydło. Ale ten przekaz i cała kampania zostały sformatowane w ten sposób, że pracują wszyscy. Nie walczymy dziś bowiem wyłącznie z Bronisławem Komorowskim jak w przypadku kampanii prezydenckiej – musimy przeprowadzić walkę z całą PO i obozem władzy — przekonuje kandydatka PiS na szefową rządu.
Oceniając swoją rolę w obozie Zjednoczonej Prawicy, Beata Szydło sięgnęła po sportową metaforę.
- Sprawny gabinet jest zarządzany jak drużyna piłkarska czy moja ulubiona piłka ręczna. Ale że piłka nożna jest ostatnio na fali, to powiem tak – w naszej reprezentacji również każdy ma i zna swoją rolę, jest 11 zawodników na boisku, są rezerwowi, jest zespół techniczny. U nas jest podobnie. (...) Jeśli piłkarz zmienia taktykę gry w trakcie meczu, to trener ściąga go z boiska. Chcę podkreślić, że mam kondycję i potrafię realizować założenia taktyczne całej drużyny — mówi Szydło.
Czy scenariusz z wycofaniem poparcia dla Szydło jako kandydatki na premiera jest możliwy?
- Polityka to twarda gra, a nie zabawa dla grzecznych dziewczynek. Umiem twardo grać i mam odpowiednią odporność, a jeżeli umie się stworzyć zespół, to dobra zmiana jest możliwa. Uczestniczę w przygotowaniach do rządów od dłuższego czasu – nie jestem tylko kandydatką na premiera, ale również wiceprezesem partii. Brałam udział w przygotowaniu programu – wybiegam na boisko, by realizować taktykę, którą współtworzyłam — tłumaczy.
Koalicja celowa - w konkretnych sprawach i reformach - z Pawłem Kukizem, nie wchodzi raczej w grę.
- To zawsze balansowanie na linie – możemy umówić się na takie rozwiązanie, ale jeżeli chcemy realizować systemową zmianę, to wymaga ona stabilizacji rządzenia. Zawsze w takiej sytuacji, o której panowie mówią, pojawia się zagrożenie bycia zakładnikiem takiego rozwiązania. Jeżeli na poważnie mielibyśmy rozmawiać z kimś o współpracy, to powinna być to koalicja — mówi Beata Szydło i nieco odkrywa karty w sprawie składu jej gabinetu:
„Kto znajdzie się w tej ekipie? Zdradziła pani nazwisko Jarosława Gowina, na więcej nie dała się namówić. Podamy trzy nazwiska, najwyżej odpowie pani: pomidor. Z garści plotek: Ujazdowski, Szymański, Waszczykowski” – proponują dziennikarze podczas wywiadu.
Beata Szydło odpowiada: To doskonali eksperci, z którymi chciałabym współpracować jako premier, ale charakter współpracy może być różny. Więcej nie powiem. (śmiech)
Cały wywiad z kandydatka PiS na urząd premiera, która w poniedziałkowy wieczór zmierzy się w telewizyjnej debacie z urzędującą premier – Ewą Kopacz, na łamach tygodnika „ABC”. Nowe wydanie „ABC – tygodnika aktualnego, bezkompromisowego i ciekawego” już od poniedziałku, 19 października w sprzedaży w całej Polsce. Jak co tydzień w „ABC”, zestaw emocjonujących i zaskakujących tekstów do przeczytania. Zapraszamy do lektury i na stronę tygodnika www.abctygodnik.pl oraz na profil ABC na Facebooku - www.facebook.com/ABCtygodnik